Czy nerwica mija sama?

 

Znasz ten stan, kiedy ciało jest spięte, w głowie kłębią się myśli, a codzienne sytuacje urastają do rangi zagrożenia? To właśnie doświadczenie, które wielu określa słowem nerwica. Dziś używamy tego określenia nieco potocznie, ale w psychologii nerwica oznacza zaburzenia lękowe i emocjonalne, które wyrażają się w napięciu, natrętnych myślach czy objawach somatycznych. Nerwica nie znika „sama”, bo jej źródło leży głębiej niż w stresującej sytuacji dnia codziennego – tkwi w psychice. 

Nerwica i mechanizmy podtrzymujące

Według podejścia poznawczo-behawioralnego (CBT) to nie sama sytuacja jest źródłem cierpienia, ale sposób, w jaki ją interpretujemy i co robimy w odpowiedzi. Objawy nerwicowe stają się błędnym kołem – bo próbując radzić sobie „na skróty”, często nieświadomie je wzmacniamy. Na przykład: 

  • Boisz się jazdy autobusem, więc przestajesz nim jeździć. Odczuwasz ulgę dzięki unikaniu, lecz równocześnie wzmacniasz przekonanie, że sytuacja była naprawdę groźna, skoro trzeba było od niej uciec. W efekcie lęk może narastać i rozszerzać się na kolejne obszary życia.
  • Boisz się zawału, więc zwracasz szczególną uwagę na sygnały ze swojego ciała. Drobny sygnał z ciała („serce szybciej bije”) może wywołać katastroficzne myśli („mam zawał, zaraz umrę”), wzbudzając panikę i potęgując czujność – czy pojawi się kolejny objaw?
  • Boisz się sytuacji społecznych lub porażki, więc unikasz ludzi lub nie podejmujesz wyzwań. Równocześnie,  pozbywasz się szansy na pozytywne zaskoczenie i utwierdzasz w szkodliwych przekonaniach (np. o własnej wadliwości i niewystarczalności lub wrogich intencjach otoczenia).

Każda z tych sytuacji przedstawia cykl zamknięty:
przekonaniemyśllękzachowanie (np. unikanie) → chwilowa ulgautrwalenie przekonania

Nerwica i poczucie bezsensu

Viktor Frankl, psychiatra i twórca logoterapii, podkreślał, że człowiek potrzebuje poczucia sensu jak powietrza. Gdy go brakuje, pojawia się pustka egzystencjalna – uczucie, że życie nie ma kierunku, że każdy dzień jest powtarzaniem tych samych schematów bez większego znaczenia. W takiej przestrzeni łatwo rodzą się napięcie, lęk czy objawy przypominające nerwicę, stając się ciężarem nie do uniesienia – bo nie ma rusztowania, które by to podtrzymało.

Poszukiwanie poczucia sensu może pomóc:

  • Nadając nerwicy nowe znaczenie. Cierpienie samo w sobie nie jest czymś, czego możemy całkowicie uniknąć, ale jeśli potrafimy je umieścić w kontekście – np. uznać, że trudności są częścią drogi do czegoś ważnego – zmienia się nasza postawa wobec niego. Lęk przestaje być „wrogiem”, a staje się sygnałem, że zmagamy się z czymś istotnym.
  • Dając poczucie kierunku. Osoba, która odkrywa wartości, zaczyna postrzegać objawy nerwicowe nie jako znak słabości, ale jako wyzwanie, które może nauczyć czegoś nowego. Na przykład: lęk przed wystąpieniami publicznymi w perspektywie pracy marzeń może być traktowany jako etap drogi, a nie bariera nie do przejścia.
  • Łącząc z innymi. Poszukiwanie sensu często prowadzi do kontaktu z wartościami takimi jak relacje, miłość, troska czy kreatywność. To kieruje uwagę z samego lęku na coś większego – co paradoksalnie zmniejsza intensywność objawów.

Nerwica a odkrywanie tego co ukryte

Podejścia psychoanalityczne i psychodynamiczne wskazują, że objawy nerwicowe niosą ze sobą historię – często niewypowiedzianą. Analiza relacji z innymi, wspomnień z dzieciństwa czy sposobu przeżywania emocji pozwala zauważyć powtarzające się schematy. Na przykład:

  • Dziecko, które dorastało w domu, gdzie wyrażanie gniewu było karane („nie wolno krzyczeć”, „grzeczne dzieci się nie złoszczą”), może nauczyć się tłumienia tej emocji. W dorosłości, zamiast złości, odczuwa lęk i napięcie – np. w sytuacjach konfliktowych. Objawy nerwicowe są więc konsekwencją braku bezpiecznej przestrzeni na emocje. Rozpoznanie, że „to, co czuję, to nie tylko lęk, ale i niewyrażona złość”, może być ogromnym odkryciem.
  • Osoba dorastająca w środowisku, gdzie emocje były ignorowane („nie histeryzuj”, „weź się w garść”), może nauczyć się spychać swoje obawy do nieświadomości. Zamiast mówić: „boję się, że nie dam rady”, pojawiają się objawy ataku paniki: kołatanie serca, duszności, zawroty głowy. Objawy nerwicowe stają się sposobem na wyrażenie tego, co zostało zakazane: lęku i poczucia bezradności. Atak paniki staje się więc sygnałem: „zatrzymaj się, zajrzyj do środka, zaopiekuj się sobą”.
  • Dziecko, które dorastało w rodzinie, gdzie uwagę rodziców zyskiwało tylko wtedy, gdy było chore („jak jesteś zdrowy, to dasz sobie radę, jak chory – trzeba się tobą zająć”), mogło nieświadomie nauczyć się, że cierpienie fizyczne to jedyna droga do opieki i bliskości. W dorosłości ta osoba, nie wiedząc jak inaczej zadbać o swoje potrzeby, zaczyna doświadczać nawracających bólów brzucha, migren czy napięciowych bólów mięśni – szczególnie w sytuacjach przeciążenia. Objawy somatyczne stają się wtedy sposobem na wyrażenie potrzeb emocjonalnych: „potrzebuję odpoczynku, wsparcia, czułości”.

Kiedy zaczynamy rozumieć, że objawy nerwicy nie są czymś obcym, lecz zakodowaną reakcją na dawne doświadczenia, rośnie poczucie wpływu. Zamiast postrzegać nerwicę jako chorobę, atak niesprawiedliwego losu lub słabość, można zacząć postrzegać objawy jako sygnał: „moja psychika próbuje mi coś powiedzieć”. Ta zmiana perspektywy daje przestrzeń do łagodniejszego traktowania siebie i do pracy nad innymi sposobami reagowania.

Jak można sobie pomóc?

Czy nerwica mija sama? Nie. Objawy mogą na jakiś czas osłabnąć, ale jeśli nie zajmiemy się źródłem problemu, wrócą – często w innej formie. Dobra wiadomość jest taka, że można nad tym pracować i odzyskać równowagę. To proces, który wymaga czasu, odwagi i często wsparcia psychoterapeuty, ale jest możliwy.

Podsumowując, w procesie zdrowienia najważniejsze są: 

  • Świadomość objawów. Zauważ, co się z Tobą dzieje: czy to napięcie w ciele, czy powracające myśli. Nazwanie objawu jest pierwszym krokiem do odzyskania kontroli.
  • Zmiana schematów. Spróbuj przełamać automatyczne unikanie sytuacji, które wywołują lęk. Małymi krokami możesz oswajać to, co budzi niepokój.
  • Budowanie sensu. Zapytaj siebie, co w Twoim życiu jest ważne. Często lęk słabnie, gdy kierujemy energię w stronę wartości.
  • Psychoterapia. Przestrzeń, w której ze wsparcie specjalisty można bezpiecznie przyjrzeć się przyczynom nerwicy, a nie tylko walczyć z jej objawami. Terapeuta pomoże zobaczyć wzorce, które Cię blokują, i stopniowo uczyć się innych sposobów reagowania.
  • Relaksacja, joga i automasaż. Mogą pomóc w obniżeniu napięcia i skontaktowaniu się ze swoim ciałem.
Scroll to Top